W psychodelicznym świecie wszystkie gnidy się budzą i łażą gdzie chcą. Z kąta w kąt. Łatwym ruchem. Ciężkim ruchem. Prostackim oddechem. Splunięciem. Gdziekolwiek.
Psychobella jak więzienie. Ukryta. W środku. Kipi.
Tu jest psychodelicznie.
13.12.2009 r., 16.45
14 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz