A jeśli nasze spotkanie zawsze jest po to by nastąpiła konfrontacja?
Jeśli nie ma ono nic wspólnego ze stałością, bo stałością jest zmienność?
Jeśli Twoje i moje spojrzenie na świat, tak odmienne, mają się jedynie spotkać, przeniknąć, sprowokować do czynu i rozejść?
A my zawsze chcemy wszystko zachować...
Chcemy aby wszystko trwało tak jak w jednej, upragnionej chwili, która zdawać by się mogło choć na chwilę przeniosła nas w realia snów.
Każdy dotyk, muśnięcie, myśl, słowo wyszeptane, każda rozmowa, każde spotkanie, wszystko co w nas się wydarza zostaje w nas na zawsze. Choć przed nami kolejne kroki do postawienia - to co się wydarzyło - już nie odejdzie. Zostanie na zawsze.
Nie ma sensu krok stawiany bez miłości.
25 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Może wszystkie spotkania są po to byśmy rozwijli życie?
OdpowiedzUsuńOstatnie wydarzenia z mojego życia to mi właśnie pokazują. Pewnie jest to jednym z wielu powodów ludzkich spotkań... Wielu powodów, których dotychczas jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńMoje życie na pewno zyskuje na przyjmowaniu Przechodniów:) Choć nie jest łatwo dać odejść komuś kogo sercem chciało by się zatrzymać:)
Dziękuję za myśl...