8 stycznia 2010

Struna

Kiedy siedzisz wyprostowana jak struna i przekraczasz własne stany istnienia docierasz do piękna. Odnajdujesz siebie jako nowego człowieka. Widzisz co czynią z Tobą podjęte przez Ciebie decyzje. Przyglądasz się temu co do tej pory było Ci obce. Dziś to co obce - staje się Twoje.
Kiedy prężysz się jak struna nadając swoim kształtom powab i wdzięk, którego pragnie każdy Ciebie oglądający decydujesz o sobie i innych. Wybierasz myśli, którym chcesz otworzyć wrota świadomości i zamykasz wierzeje tym myślom, których ewidentnie nie chcesz. To Twoja droga wyboru.
Kiedy prężysz się ukazując swoje piersi, długą szyję, powabną linię pleców doświadczasz znamienitych doznań. Jakby Cię obserwować miał ktoś. Jakby jakiś niewidzialny byt materializował się właśnie i wpatrywał w Ciebie jak w kogoś irracjonalnie pięknego.
Kiedy prężysz się jak struna wpatrując się w oczy kochanka dostrzegasz kim jesteś dla niego. Tam zgłębiona jest cała esencja Waszego istnienia, jego pragnienia i Twojego piękna.
Kiedy prężysz się piękna jak struna szlachetna, cała Ty jesteś piękna. Twoje ruchy, spojrzenie, myśli, wszystko co czynisz jest dostojne, delikatne i dystyngowane. Jesteś jak piórko ulotna, jak wszechmoc silna. Wtedy wiesz, że masz absolutną władzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz