30 sierpnia 2009

Mogę?

Kiedy dotykam wspomnień - doświadczam siebie na nowo. Im więcej barw życia dostrzegam, tym barwniej maluje się moje życie. Fotografie nabierają odcieni, teraźniejszość kolorytu, mój blask coraz pełniejszy, moje decyzje - bardziej odważne.

Dotykam te chwile, które mają w sobie łzę. Biorę dłoń w dłoń po to by ciepłem ogarnąć łzy, ogrzać je i przemienić w tęczę doznań.
Słucham słów, pragnień, niepewności. Biorę je do serca delikatnie, tak by nie zatracić ani jednej z nich.
Zamykam oczy. Idę przed siebie prowadzona przeczuciem. Skomlę czasem, a czasem oddaję się rozkoszy. Oddycham lekko choć czasem nie łapię oddechu. Jestem tu miłością by być nią dla tego komu brak jej. Jestem.

Kiedy nastała ta chwila - zaniemówiła. Normalność spotkania pozwoliła jej być sobą. Ciepło ramienia dodało odwagi. Szał okiełznany rozumem. Dacyzji nie żal. Piękno.
Krok. Jeden krok. Drugi krok. Kolejny krok by zaufać. Szeptem mówić słowa zbyt niewinne by głośno rzucać je na krawężniki ocen. Kolejne bycie. Kolejne odejście. Bycie przechodniem nie jest łatwe, lecz piękne.

Kolejne nuty zapisuję na kartce papieru. Nie wiem co z nich wyniknie. Jaka melodia powstanie w tym biegu myśli. Do których dźwięków zechcę powrócić, jakie powtórzyć, ktore wykluczyć? Piszę.

W życiu mam prawo do wszystkiego. Tak samo jak i ty je masz. Prawo jednak nie wystarcza. Nie daje tego bezpieczeństwa, które intuicyjnie otwiera mnie na świat. Nie da akceptacji, tej, która pozwala mnie, Tobie i im być niedoskonałymi. Wolność jaką zyskuję dzięki prawu - ogranicza mnie, nie wyzwala. Wolność ta jest ściśle określona. A ja mogę ją przekroczyć.
W życiu mogę dokonać wszystkiego. Co daje mi taką swobodę działania, a co czyni decydowanie tak trudnym do podejmowania? W życiu mogę ranić i być ranionym. Mogę bo takie właśnie ryzyko niesie ze sobą wolność możności. Mogę otwierać ramiona by przyjąć każdego, mogę przyjąć tylko wybranych. Mogę odsłonić swą nagość i zakryć ją szczelnie. Mogę tańczyć, pisać, kochać, nienawidzić. Mogę kląć i uciekać. Mogę śpiewać, zdradzać, kłamać i kraść. Mogę przyjmować zdradę, policzek, niesprawiedliwość. Mogę być opluta. Mogę przyjąć karę za niewinność. Mogę. Bo ze swoim życiem mogę uczynić dokładnie to co chcę. I mogę wyprzeć ze świadomości, że jestem komuś potrzebna. Mogę przekroczyć siebie w każdej chwili istnienia. To jest moja wolność.

Moja wolność daje mi prawo przekraczania siebie. Moja możność daje mi możliwość poznania tego czego nie widać. Mogę!

Dotarła do swojego świata niewinnie czuła. Bezszelestnie skryła się we wspomnieniach, myślach, pragnieniach, tam gdzie czuła się pięknie kobieca. Ani jednej chwili zapomnieć nie chciała. Ot tak - uczyniła co mogła i była szczęśliwa. A cisza nie była samotna, okrutna, bezwzględa - stała się pląsem wspomnień i chwil, które już zaczęła tworzyć. Zasnęła z uśmiechem na ustach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz