28 sierpnia 2009

Rozmyślania mgłą zapisane

Jak co rano po porannej toalecie zasiadam z bryzą na ciele do kawy i słowa. Przemyślenia pojawiają sie wcześniej, a czasem w chwili spotkania z Tobą. Bywa to różnie.
Dziś jest inaczej. Dziś wiem, że postawiłam kolejny krok, a mgła po raz pierwszy pojawiła się za oknem w tym roku. Nadchodzi jesień. Świeczka na stole w pokoju już dawno czeka na te długie wieczory pełne przemyśleń, kontemplacji, nie kończących się rozmów. Nadchodzi kolejny czas. We mnie i poza mną.
"Love is the answer" - kołaczę się w mojej głowie kilka nut prostej, popowej piosenki i wciąż zastanawia mnie ta miłość, która jest wszechobecna i taka nierealnie słaba. Zastanawia mnie czemu nie ogarnia każdego ot tak, żeby nikt jej z ramion wypuścić nie chciał? Czemu pozwala nam podróżować, odchodzić, przychodzić, mijać się myślami, spotkaniami, słowami, pragnieniami? Czemu nam na to pozwala ta niezłomnie silna i czule słaba miłość wszechogarniająca?
Powiedziałam NIE swojemu pragnieniu. Zapisałam go jak słowa w liście ręcznie pisanym. Wiedząc czemu... Trud ogromny się łączył z mgłą słowa, niemniej jednak wypowiedziałam go w przestrzeni wokół mnie i we mnie. Dziś stoję na innych nogach, piszę innymi dłońmi, rozmyślam innym rozumem. Serce moje... Czy ono to samo czy inne? Ono takie jak świat, jak ja cała, może każdy z nas całe życie jest takim samym kimś, a jedynie z dnia na dzień bogatszym we wszystko?

Mgła spowiła mój swiat. A ja w nim kroczę widząc drogę. Wiem jak mam iść i kim mam się stawiać. Mgła spowiła świat lecz nie moje życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz