27 września 2009

Bo to się właśnie tak zaczyna....

Miłości nie uczymy sie z książek. Miłości nie uczymy się z filmów. Miłości uczymy się z życia. Miłości się uczymy i tworzymy ją jednocześnie. Nikt z nas nie ma jasnej odpowiedzi czym ona jest, choć tak wiele słów na jej temat i melodii powstało, to wciąż każdy szuka swojego pojęcia miłości.
Dla mnie miłością jest to co sprawia, że jestem tu i to ma sens. Sens czyli powód, istota, konsekwencja. A zaczęło się od braku miłości, od jej poszukiwań, pragnienia, pożądania. Skomlące dziecko nie może nic więcej jak tylko przyjmować to co daje mu świat dorosłych. Nic ponad gest, akceptacje, miłość, odrzucenie, zapomnienie. Nic ponad to czym świat dorosłych się staje z biegiem lat, w trakcie których uciekamy - my dorośli - od istoty naszego bycia do nieistotnego posiadania. "Mieć czy być" nie zostało wymyślone kiedyś tam, ot tak sobie. To także wzięło się z jakiegoś początku, z jakiegoś braku, z jakiegoś pragnienia.
Brak miłości może poprowadzić przynajmniej dwiema ścieżkami do przodu - zaprzeczenia miłości lub usilnego jej tworzenia, poszukiwania. To, jaką ścieżkę obierzemy przyniesie później, w latach dorosłości efekty. Upragnione, lub takie, jakich nigdy byśmy nie chcieli.

Kompletne zaufanie, droga wiary, jaką było mi dane poznać w latach dojrzewania sprawiły, że dziś patrzę na Ciebie oczami miłości i akceptacji. Wiem jak trudno jest kochać, jeśli się nie jest kochanym, jak ciężko dbać o własne szczęście jeśli się go szuka, nie znając go. Dane mi było doświadczyć wszystkiego co dziś pozwala ochronić Ciebie w moich ramionach absolutną empatią i miłością. Niezależnie od tego gdzie jesteś.

Lata odrzucenia i barku akceptacji jakich doświadczyłam dziś ukazują mi jak ważny dla dziecka jest tato i mama, którzy się kochają. Jak ważna jest ich wiara w samych siebie, w ich miłość i sens ich wspólnego życia. Jak ogromną moc ma szacunek i nieograniczona niczym akceptacja. Dziś wiem, że zawsze gdy odchodzisz - ranisz. Wiem też, że i z tego mogą narodzić się dobre owoce. Bo każdy z nas - Ty, ja, dziecko, które dziś jeszcze niewiele wie, każdy jest wolnym człowiekiem, powołanym do miłości. Jeśli każdy z nas o miłość zadba - osiągnie stan błogosławionej wolności. Jeśli pozostawimy nasze życie samemu sobie, bez determinacji i odpowiedzialności, bez akceptowania i wybaczania - zaczniemy się skupiać na świecie, na który nie mamy wpływu. Wtedy sami siebie możemy pogrążyć.

Dziś w nocy w moim życiu wydarzył się cud. Moja miłość ku drugiemu człowiekowi wygrała. Dając bezpieczeńśtwo, dobroć i zawsze otwarte ramiona - przyjęła to co jakiś czas temu musiało przeistoczyć się w zgliszcza zapomnienia. Dziś wiem, że miłość jeśli jest - jest na zawsze, niezmiennie miłosierna, czuła i empatyczna. I nawet jeśli ludzkie drogi się zaledwie krzyżują - miłość może istnieć i istnieje.

Takich nocy, jak ta, jaką było mi dane dziś przeżyć - jest więcej na naszej ziemi. Takich osób, które przepełnione są miłością i akceptacją jest więcej. Dobro jest na świecie i czułość i miłość i bezpieczeństwo. Świat jest pięknym kwiatem. Sensem życia człowieka jest to aby każdego dnia pomimo szarości poranka otwierać oczy i dostrzegać wschód słońca.

Wam A.W., A., T.G.

4 komentarze:

  1. http://www.youtube.com/watch?v=nx0R-syPwNk&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz anonimowy Przechodniu mojego życia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę że w zyciu każdego człowieka są takie chwile,w których żałuje sie złych decyzji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm, Często jednak dzieje się tak, że decyzja jednej osoby, dotyczy dwojga osób, ale ta druga nie ma na nią wpływu. To także czasem może napawać smutkiem.
    Dziękuję za komentarz

    OdpowiedzUsuń