6 września 2009

Świat na tak

To co dzieje się obecnie, nie wydarzy sie już za chwilę. Za chwilę następne będzie szaleństwo.
Tu me restes (Natasha St Pier) przewija się w blasku olśnienia, gdzieś tam, gdzie nas nie ma, gdzie jesteśmy. To co było nie wróci. I dobrze. Będzie co ma być. Dalej. Już. Za chwilę. Teraz.

Ściskasz uda tak mocno by woni nie utracic i czekasz. Czekasz na chwilę, która się kiedyś wydarzy. Smak ust Twoich jedyny, zupełnie jedyny na świecie. Skóra Twoja delikatna, rozanielona. Aż rwie się do dotyku. Przywdziewasz strój rusałki, królowej, wiedźmy. Jesteś jedną, jedyną o tylu twarzach. Bądź! Niezłomnie bądź tym pożądaniem.

Odkrywa... Niech Cię odkrywa każdym muśnięciem swych ust, dotykiem dłoni. Niech będzie tam, gdzie nie było nikogo. Szalej. Upijaj się wariactwem.
Bezpiecznie. Szeptem. Łzą. Dotykiem. Baw się. Bez końca. Do upicia. Baw się. Istniej. Żyj. Nie trać. Bądź.

Za oknem blask. Słońce z wiatrem tańczy. Zieleń opada by nów nadszedł niebawem. Nowy sens. Nowy sekret. Do odkrycia. Sens. Bycia sens. Życia i kochania sens.
Bliskość. Czyłość dotyku, myśli, wolności kochania. Dobroć. Dobroć troski i czułości. Czas. Życie na tak. Pragnienie na tak. Świat na tak. Twój dotyk na tak. Cisza na tak. Blask na tak. Olśnienie na tak. Szczęście na tak. Ty na tak. Ja na tak. To co się zowie istnieniem na tak.

Kochaj. Kochaj bez tchu. Oddychaj. Zapachem chwili oddychaj. Tajemnicą świtu i nocy oblanej perłami. Oddychaj wonią jej. Oddychaj czułością jego. Tańcz. Tu tańcz i teraz ukwiecaj. Radośnie. Ciesz się. Baw się. Istniej. W niej. W nim. Bądź. Trwaj. Szalej bez końca. Szalej życiem. Szalej. Kochaj.

Pragnienie słów tak ogromne, że je ogranicza. Kształt ciała maluje obrazy nie do powtórzenia. Siła uniesień tak ogromna, lekka, nieokiełznana. Tak szalony ten kształt ich ciał, że tylko pragnąć możesz, nic więcej. Zmęczenie upaja Ciebie jak słodki smak gorzkiej miłości. Tknienie. Lśnienie. Istnienie.
Czoło oblane potem, krtań już nie ma sił by krzyk chwili wydobyć z siebie dźwięczny. Rośnie potęga chwili. Rośnie wciąż w Tobie, w niej, w Was. Rośnie apogeum sensu. Teraz wiesz, że Ty jesteś i Ty być musisz. Bez Ciebie nie ma tej chwili. Ty tańczysz w upojeniu zmysłów. Odległej matni się nie poddajesz. Żyjesz. Jesteś. Tańczysz lekko, swobodnie. Czułością się bawisz jak lekkim podmuchem wiatru. Jak ciszą, co muska Twe piękne ciało upajając się jego urokiem. Czujesz teraz chwil siłę. Czujesz siebie. Twój świat na tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz