6 września 2009

Śnienie

Cyk, cyk, cyk.
Cisza otacza Twoje ciało, blask, miniony dzień. Cisza.
Szeptaniem obejmujesz ukochaną myśl, nadzieję, miłośc. Szeptem.
Szum muska Twe ucho. Jedno i drugie. Muska co chwilę cicho, jednostajnie, czasem mocniej. Szumi.
Leżysz nagi swoim istnieniem. Dziś leżysz by rano zapachem nocy powitać dzień kolejny. Leżysz.

Delikatny dotyk czułości. Naskórek. Powab. Westchnienie nieśpieszne. Oczy zamknięte oddają się muśnięciom. Szept i uśmiech tańczą nad Tobą otulając draśnięciami. Przyjemne istnienie chwili. Dwa ślady w tej samej chwili na Twoich plecach pozostawione. Wonność roztacza perlisty kwiat. Śnisz. A może nie.

Chwila. Ona może wszystko. Wobec niej jesteś bezradny. Z nią jednak możesz się zaprzyjaźnić. Do tej chwili dotrzeć możesz stawiając kolejne kroki odważnie, przed siebie, nie spoglądając wstecz. Po cóż tam spoglądać.

Jestem tu by spotkać poranek. Z tą chwilą tańczę by rano nie utracić westchnienia słońca. I kolejne móc, własne, jedyne postawić kroki. Kochać jutro chcę chwile, momenty, pragnienia i moce. Całować się z myślami, wyborami, decyzjami, które jak morska fala zaleją mnie swym ogromem. Odpłynąć chcę jutro świadomie. Jak dziś... Dane mi było płynąć...

Chwila śnienia potęguje pragnienia. Rozjaśnia blaski naszych marzeń i przeczuć. Solidnie ukwiecone zapachy czułości pozostaną w Tobie, na Tobie, przez Ciebie. Rano zaś zajaśnieją w Twoich oczach.

Śnij muskany szczęściem.


Tobie J

2 komentarze: