17 września 2009

Mamka

Ciało jej ciepłe emanuje dobrocią. Zmęczone dłonie, oczy spragnione spokoju wtulają się w jej powab. Jest cisza, spokój, jest już bezpiecznie. Ciało mamki jest jak ofiara. Jest jak dar z siebie. Ciało mamki bezpiecznie otwiera swe podwoje, pokornie pierś odkrywa i łono by miłość emanować mogła każdym diamentowym oddechem. Każde spotkanie ciał, skóry rozmowa przywdziewają blask księżyca. Tęsknota za jego tajemnicą roztacza się nad kochankami gwiazd. Perła. Perła dotknięta kresem jest i początkiem. Siła spotkania przemienia natury dwie w jedną, bez końca. Płomienne oddechy ze sobą spojone i oczu spotkanie, uśmiechy owiane dreszczem. Jasność, blask, ciepło bezpieczne. Wszystko powabne, zmysłami oblane, jak miękką tęczą, radości obrazem. I piękna. I dobra. I rozkoszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz